Ramowy plan
Czas akcji: 12-17 listopada 2018 r.
Plan akcji: Rzym, San Giovani Rotondo, Monte Sant Angelo.
- 12.11 – wyjazd z Brus do Warszawy na lotnisko Chopina, następnie przelot na Fiumicino do Rzymu; nocne zwiedzanie miasta
- 13.11 – godz. 5:00 wyjazd autokarem na Półwysep Gargano do San Giovani Rotondo i na górę Św. Michała Archanioła; powrót ok. 21:00 do Rzymu
- 14.11 – Watykan i jego zasoby; nocne zwiedzanie Rzymu
- 15.11 – Rzym i jego bogactwa
- 16.11 – Rzym i jego bogactwa; wieczorne zwiedzanie miasta
- 17.11 – godz. 9:00 lotnisko Leonarda da Vinci i powrót samolotem do Warszawy; pociąg o godz. 13:50 do Krakowa, następnie do Bochni, z Bochni do domu.
Podsumowanie
To był krótki, ale treściwy wypad, którego celem był rekonesans tego, co w Rzymie najlepsze. Podobno o tym mieście wiadomo już wszystko, cóż jeszcze może zaskoczyć w Rzymie? Kamienice jak stały, tak stoją, Włosi jak zwykle serdeczni i pozytywnie nastawieni do wszystkiego, a pogoda tradycyjnie niezawodna.
Po co więc jechać do Rzymu i pisać o nim kolejny oczywisty tekst?
A może zacznijmy tę historię od początku. Może spójrzmy na to miasto, na Włochy, z perspektywy osoby, która widzi je po raz pierwszy? Z mojej perspektywy?
Trochę statystyki:
- 2 samoloty linii Alitalia
- 3 składy kolejowe – po raz pierwszy Joanna podróżowała z dworca „Warszawa Zachodnia” + kot Ireneusz
- 2650 km samolotem + ok. 20 km codziennie piechotą ulicami miasta
- 2 osoby
- 5 dni
- ponad 750 zdjęć (nie surówki, bo o nich nawet nie wspominam)
- sprzęt – Canon 5d mkIV; obiektywy: EF 50/1.4; EF 70-200/2.8L; EF 17-40/4L; dyktafon Olympus + smartfony.