Trochę z powodu odczuwanego zrezygnowania poddaniem startu w półmaratonie, trochę z powodu uciekającego czasu, decydujemy się 16 marca A.D. 2025 (tzn. Joanna się decyduje, a Maciej nie wyraża sprzeciwu), na nowe wycieczkowe wyzwanie: odwiedzić wszystkie polskie miasta.

Po co? Na co? Dlaczego?

Odpowiedź jest prosta – zwiedzamy świat, poznajemy regiony, dotykamy zmysłami innych kultur, ale co naprawdę wiemy o Polsce?

Lubimy zwiedzać świadomie, czytać o historii i zabytkach miejsc, w jakie jedziemy po raz pierwszy. Tworzymy plan działania, co koniecznie chcemy zobaczyć, a w jakim procencie dajemy sobie przyzwolenie na bycie zaskakiwanym przez czas i miejsce.

Chcemy móc wiedzieć coś więcej o naszym kraju, niż osłuchane – 1 000 + lat cywilizacji, księstwa, Krzyżacy, Szwedzi, zabory … Co o sobie myślimy? Jak o sobie mówimy? Co w sobie cenimy?

Plaża w Sopocie, styczeń 2024 r.

Startujemy z reporterskim zapisem współczesności Polski. Zapisywać będziemy słowem, obrazem, a znając Macieja, pewnie też dźwiękiem, to, co poznamy.

Żeby móc zachwycać się światem i życiem, wracamy do korzeni. Mamy w sobie otwartość na to, co będzie, czego doświadczymy.

Detal, Toruń, październik 2023 r.

Pewnie nie obejdzie się bez sympatii, jak i zderzeń z uprzedzeniami. Spodziewamy się poznać piękno architektury, kultury, doświadczyć dumy i wzniosłości przyrody. Realistycznie oceniamy ograniczoność ludzką i przewidujemy, że możemy też doświadczyć wielu nieprzychylności ze strony naszych pobratymców.

Jesteśmy gotowi na to wyzwanie.

Jaki jest klucz poznawania polskich miast?

Nie ma żadnego klucza. Gdzie trafimy, tam będziemy. Nie wyznaczamy ostatecznej daty zakończenia podróży. Zależy nam jedynie na poznaniu wszystkich miast, jakie mamy w naszym kraju, by móc spojrzeć na Polskę, historię, ludzi i jej przyszłość inaczej, bardziej trzeźwo, jaskrawo, wyraźnie, z poczuciem, że wiemy o czym mówimy.

Czy to ma kogoś zainspirować do czegoś? Tym razem robimy to wyłącznie z myślą o naszym osobistym wzbogaceniu, jednak będziemy dzielić się naszymi spostrzeżeniami tutaj, na blogu. Być może ktoś z Was odkryje ponownie jakieś miejsce dzięki naszym wspomnieniom? Może wyruszycie w swoją nostalgiczną podróż w czasie? A może po lekturze naszych spostrzeżeń, inaczej będziecie odbierać swoje miasto?

Jeśli będziecie chcieli zaprosić nas w jakieś konkretne miejsce, opowiedzieć o czymś co wymyka się popularnej próbie opisu, czekamy na Wasze propozycje.

Chcemy poznać Polskę. Chcemy się nią powtórnie zachwycić.

Podlasie, wiosna 2023 r.

Nie jest to wbrew pozorom zbyt trudne wyzwanie, przed nami było już wielu marzycieli, którzy osiągneli cel i zobaczyli wszystkie polskie miasta. Inspiruje nas to. Również chcemy tego doświadczyć.

ambasadorzy Polski w Polsce

Być może bierze się to trochę z obserwowanej w mediach próby ukazania naszego kraju jako mało interesującego, zaściankowego, podzielonego wewnętrznie. Mamy w tym zakresie inne poglądy.

Polska nie jest jednowymiarowa, nie oznacza to jednak, że jest podzielona. Polska nie jest zaściankowa poprzez hołdowanie dorobkowi kultury chrześcijańskiej; jest, lub była, wierna tradycji. Polska nie jest nudna i miałka, jest przyprawiona każdą z wartości która rozpala emocje i pobudza zmysły. I mamy zamiar to pokazać. Nie udowadniać, bo fakty są rzeczywistością dostępną dla każdego jednakowo obiektywnie, lecz raczej pokazać niedostrzegalne wprost argumenty, które nikną czasami w mroku napięć społecznych i cudzej narracji.


inspiracje

A teraz czas na wyjawienie ukrytej intencji.

Pisząc ten artykuł, dotarło do nas, że w naszej pracy brakuje nam głębi. Robimy, co lubimy, realizujemy się w tym, cieszymy, doświadczamy potknięć, podnosimy się, ale … brakuje w tym głębszej misji. Może by … pójść trochę równoległą drogą do naszych Mistrzów?

Okrzyknięcie szaleństwem tego, co zaraz będzie napisane, nie będzie mijać się z prawdą.

Zawsze fascynowało mnie posługiwanie się reportażem, jako najdoskonalszą formą obiektywnej recepcji rzeczywistości. Nikt inny jak Kapuściński. Jak reporterzy czasu konfliktu. Jak ci, którzy widzieli. Stawiam więc sobie wyzwanie próby opisu współczesnej Polski poprzez doświadczenie jej miast i ludzi dzisiaj, w XXI wieku, między jego pierwszym, a drugim ćwierćwieczem. Będzie to nowa dla mnie forma, nigdy nie odważyłam się nawet myśleć o takim zadaniu. Może właśnie dlatego ten szaleńczy pęd do osiągnięcia przeze mnie czegoś jeszcze niezdobytego. Będzie to moje ostateczne pisarskie harakiri, bądź też początek nowej drogi.

Maciej, uwikłany w fotografię i dźwięk będzie podążać z obiektywem śladami swoich wirtuozów. Ja preferuję Niedenthala, Rothko czy Chrisa Schwartza. On wybiera Anzelma Adamsa. Określony kiedyś słowami włoskiego rzeźbiarza – drugim Amedeo Modiglianim fotografii, Maciej rozkoszuje się tym odwołaniem do dzisiaj.

Z Mistrzem słowa i nastroju, Limanowa, lipiec 2024 r.

Zaś inspiracją, łącznikiem naszych wspólnych dążeń jest śmiała interpretacja rzeczywistości przez Marcina Kydryńskiego. Uprawiane przez niego słowne tango, barwione fotografią pejzażową, stylem street lub reportażem, uwiera nas z Maciejem od zeszłego roku.

Przyjdzie czas powrotu do Hawany.

Teraz, będziemy doświadczać Polski.

Udostępnij: